Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kandydat Samoobrony okradł zmarłego

Doktor skazany za ograbienie zwłok kandyduje z listy Samoobrony do pomorskiego sejmiku. Nie przeszkadza to sojusznikom z PiS, czytamy w "Gazecie Wyborczej".

/INTERIA.PL

- Nie mój staw i nie moje ryby - mówi poseł PiS Jacek Kurski.

Posłanka Danuta Hojarska wpisała na listę wyborczą do pomorskiego sejmiku wojewódzkiego swoich krewnych i znajomych. W ekipie Hojarskiej znalazł się także doktor Mahmed Totongi, z pochodzenia Syryjczyk. Hojarska - przewodnicząca pomorskiej Samoobrony - poznała go z dobrej strony, bowiem doktor w przychodni w Nowym Dworze Gdańskim masował jej bolący kręgosłup.

Przed laty Totongi pracował w Gdyni, ale opuścił miasto po skandalu, jaki miał miejsce podczas jego pracy w pogotowiu ratunkowym. W styczniu 1999 r. w gdyńskim autobusie zasłabł mężczyzna. Na ratunek przyjechał karetką właśnie Totongi, a razem z nim sanitariusz i pielęgniarka. Nie uratowali życia pacjentowi, choć bardzo się starali. Zaraz po śmierci mężczyzny Mahmed Totongi wyciągnął z jego ubrania portfel. Było w nim 750 zł. Z tej sumy doktor wręczył po 100 zł sanitariuszowi i salowej. Resztę zatrzymał dla siebie. Widziało to czterech świadków, i to oni powiadomili policję.

W 1999 r. cała trójka została skazana. Totongi dostał najwyższy wyrok - dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu i 5 tys. zł grzywny. Sąd nie odebrał mu prawa do wykonywania zawodu, uznając, że nie popełnił błędu medycznego. Totongi opuścił Gdynię i pracował w różnych miejscach na Pomorzu. Teraz leczy w szpitalu powiatowym w Strzelnie w Kujawsko-Pomorskiem.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także