"Kaczyński potrzebował prania mózgu"
- W Platformie Obywatelskiej są uczciwi ludzie o solidarnościowych korzeniach, ale uczestniczyli oni w grze, którą prowadziły środowiska mające interesy pasożytnicze - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Andrzej Zybertowicz, socjolog z UMK w Toruniu, doradca premiera d/s bezpieczeństwa państwa.
łatwiej było poddać praniu mózgu i treningowi przed debatą - mówi doradca premiera.
- Zmiana w sposobie bycia Tuska była efektem prania mózgu? - pyta "Rzeczpospolita", na co jej rozmówca odpowiada: "Najwyraźniej poddał się profesjonalnemu treningowi. Zapewne relacje między nim a częścią jego otoczenia są koleżeńskie i można go było do tego skłonić. Być może zabrakło kogoś, kto skłoniłby premiera do poddania się bezlitosnemu treningowi przed debatą".
INTERIA.PL/PAP