Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kaczmarek: Żyjemy w państwie totalitarnym

- Dzień przed wyjazdem na początku tygodnia rozmawiałem z premierem i żadnych sygnałów nie było, aby miał trafić do "kręgu podejrzeń" - powiedział "Gazecie Wyborczej" Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA.

/Agencja SE/East News

Oto fragment rozmowy, którą zamieściła "GW":

Marcin Kącki:Czy wcześniej nie miał pan sygnałów o trafieniu do "kręgu podejrzeń"?

Janusz Kaczmarek: Miałem. Kilka tygodni temu mój syn, który zna się na informatyce, powiedział, że ktoś sprawdza jego pocztę mailową. A potem pod moim domem krążył samochód CBA.

Próbował pan to wyjaśniać z CBA?

Nie, nikogo o to nie pytałem. Ale notatka z tej sprawy istnieje. Wiem również od funkcjonariusza jednej ze służb, że w ciągu minionego roku kilkakrotnie brano moje oraz komendanta Kornatowskiego billingi telefoniczne.

Był pan wtedy ministrem MSWiA i twierdzi, że był inwigilowany, być może padł ofiarą intrygi ministra sprawiedliwości.

Żyjemy w państwie totalitarnym. Bo oni specjalnie czekali, aż wyjadę na urlop, aby rozpętać tę kampanię. Przecież dzień przed wyjazdem na początku tygodnia rozmawiałem z premierem i żadnych sygnałów nie było, aby miał trafić do "kręgu podejrzeń". Wszyscy wiedzieli, że za chwilę wyjeżdżam na urlop. I gdy wyjechałem zaczęło się...

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także