I na prawo, i na lewo
"Nasz Dziennik" pisze, że tylko stanowcza reakcja wrocławskich działaczy Samoobrony sprawiła, że nie doszło w środę do zblokowania na poziomie wyborów do Rady Miasta Wrocławia list partii Andrzeja Leppera z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.
Propozycja blokowania list z SLD miała wyjść od dyrektora Biura Krajowego Samoobrony Janusza Maksymiuka.
Zgodnie z ordynacją wyborczą i porozumieniem liderów PiS, Samoobrony i LPR trzy komitety wyborcze tych partii zawarły w środę umowę o blokowaniu swoich list na poziomie sejmików wojewódzkich. W tym samym czasie, gdy w województwie dolnośląskim powstawał na tym poziomie układ odzwierciedlający obecną koalicję, na poziomie Rady Miasta Wrocławia "centrala" nakazała zblokowanie się z... SLD.
Ostatecznie do zblokowania list partii Andrzeja Leppera z lewicą nie doszło.
Pomysłodawca blokowania list z SLD Janusz Maksymiuk, nie znalazł w środę czasu na rozmowę z "Naszym Dziennikiem".
INTERIA.PL/PAP