- Przede wszystkim chodzi mi o wprowadzanie nowych programów, które zaznajomią uczniów także z tym, co wydarzyło się na świecie w ciągu ostatnich lat - wyjaśnia minister. Dodaje, że współczesne programy są ważne, bo ostatni raz w istotny sposób zmieniano je w 1999 r. Pytana o to, czy żałuje wojny o sześciolatki w szkołach, minister zaprzecza mówiąc, że jest to reforma ważna, bo obniży wiek maturzystów z 19 do 18 lat i sprawi, iż dzieci z pierwszych klas nie będą powtarzały materiału, który przerobiły w obowiązkowej zerówce. Na pytanie, czy nie obawia się zawetowania ustawy przez prezydenta, Hall mówi, iż wierzy w zdrowy rozsądek prezydenta i w to, że do dobrych projektów można przekonać.