"GPC": Niebezpieczna gra w kolory
Festiwale z użyciem kolorów holi są coraz popularniejsze w Polsce. Czy grozi nam powtórka z Tajpej, gdzie prawie 500 osób zostało groźnie poparzonych, w tym 141 jest w stanie ciężkim i walczy o życie? - zastanawia się "Gazeta Polska Codziennie".
Kolorowy proszek z Tajpej, który w ubiegłą sobotę zmienił się w wielką kulę ognia, składał się w 97 proc. z mąki kukurydzianej i 3 proc. kolorantu. Według strażaków pył mączny w niektórych sytuacjach może być nie tylko łatwopalny, ale wręcz wybuchowy.
Na opakowaniu produktu z Tajpej jest ostrzeżenie, że należy trzymać go z dala od ognia. Na tym wykorzystywanym przez Festiwal Kolorów takiej adnotacji nie ma - relacjonuje "Codzienna".
Prezes Stowarzyszenia Festiwal Kolorów Ewelina Safiejko twierdzi, że proszek jest niepalny i niemożliwa jest powtórka z Tajwanu. - Są różne proszki. Organizator z Tajpej widocznie chciał zaoszczędzić. Do tego jednocześnie używał środków pirotechnicznych - wskazuje.
Jak dodaje, kolory używane podczas festiwalu nie zawierają skrobi i są niepalne. Dzwoniliśmy do producenta i się upewnialiśmy; będziemy się domagać, by na opakowaniach była informacja, że to produkt niepalny - mówi "GPC" Safiejko.