Fałszerstwo wyborcze "po gnieźnieńsku"
Według "Gazety Poznańskiej" kandydatka na gnieźnieńską radną powiatową z ramienia Prawa i Sprawiedliwości sfałszowała 78 podpisów z poparciem na liście kandydatów. Członkowie partii sami zgłosili sprawę policji.
- Na liście z zebranymi podpisami w jednym z nazwisk znalazł się błąd. Kandydatka postanowiła więc wydrukować nową listę i przepisać nazwiska - tłumaczy jeden z liderów gnieźnieńskiego PiS- u Wojciech Krawczyk.
Kobieta sfałszowała w ten sposób około 78 podpisów. Członkowie PiS tłumaczą jej czyn niewiedzą.
Dziennik przypomina, że fałszowanie podpisów jest zabronione i karalne.
- O sprawie poinformowany został poseł Zbigniew Dolata, który natychmiast fakt ten zgłosił na policję - dodaje Krawczyk. Kandydatka została zawieszona w prawach członka, a listy z podrobionymi podpisami nie zostały zarejestrowane.
Na razie - pisze "Gazeta Poznańska" - członkowie PiS zdarzenia komentować nie chcą. - Zobaczymy, jaką decyzję podejmie sąd. Dla dobra śledztwa nie chcemy zdradzać bliższych szczegółów tej sprawy - mówi Krawczyk.
INTERIA.PL/PAP