W dużym uproszczeniu: polskie sąd uznały, że osoba biorąca udział w żarliwych debatach w internecie, musi mieć "grubszą skórę", cechującą "osobę uczestniczącą w życiu publicznym". W takiej sytuacji możliwe jest ograniczenie ochrony dóbr osobistych.Wygląda jednak na to, że argumentacja polskiej Temidy może się nie obronić w Strasburgu, skoro sędziowie Trybunału już na wstępie wystosowali pozytywny sygnał pod adresem skarżącego, zwiększający nadzieję na korzystny dla niego wyrok.