Dzieci ubywa, ale nauczycieli nie
Od kilku lat maleje liczba uczniów, nie maleje za to nauczycieli - informuje "Rzeczpospolita".
Jak czytamy w gazecie, liczba przedszkolaków i uczniów w latach 2006-2011 zmalała o 13 procent, natomiast liczba etatów nauczycielskich w ciągu ostatnich sześciu lat... wzrosła o 1 procent.
Z informacji zebranych w Ministerstwie Edukacji Narodowej wynika, że szkoły zatrudniają więcej logopedów, pedagogów i psychologów, dlatego liczba pracowników nie maleje.
Szkoły w tym roku szkolnym zatrudniają mniej tak zwanych nauczycieli tablicowych, realizujących obowiązkowe godziny lekcyjne - ale jedynie o 4 procent mniej w porównaniu z rokiem 2006/2007. Tymczasem liczba dzieci w placówkach oświatowych spadła przecież o wspomniane 13 procent. Eksperci zauważają, że karta nauczyciela w dużym stopniu chroni miejsca pracy nauczycieli, utrudniając racjonalne zarządzanie kadrami. W rezultacie spadkowi liczby uczniów nie towarzyszy analogiczny spadek liczby nauczycieli.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
IAR/PAP