Duda: Nie mogę oswoić się z tym, że jestem prezydentem elektem
Kiedy ogłoszono wyniki pierwszej tury wyborów zrozumiałem, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Andrzej Duda. Przyznaje też, że nadal nie może oswoić się z faktem, że jest prezydentem elektem.
Andrzej Duda przyznaje, że w wyborczą niedzielę docierały do niego przecieki z sondażu exit poll. "Około godz. 14 moja przewaga spadała do 51,5 : 48,5. Wówczas miałem chwilę słabości".
Pytany o sprawę pomnika smoleńskiego, odpowiada, że jest teraz prezydentem, a nie "kustoszem nieistniejącego muzeum", ale dodaje, że zdania nie zmienił i nadal uważa, że monument powinien stać na Krakowskim Przedmieściu, bo to tam po katastrofie gromadzili się ludzie. Duda obiecuje, że podejmie w tej kwestii działania.
Prezydent elekt zapewnia, że dotrzyma wszystkich obietnic wyborczych. Powtarza, że Pałac Prezydencki będzie otwarty dla wszystkich grup społecznych. Pytany o to, co zrobi jeśli zgłoszą się do niego homoseksualiści z propozycją małżeństw jednopłciowych odpowiada, że szczerze poinformuje ich, że nie zgadza się z tym postulatem, ale wysłucha ich racji. "Chcę ułatwiać życie wszystkim obywatelom i ich orientacja nie ma tu znaczenia. Nie interesuje mnie prywatne życie obywateli" - oświadczył. I dodał, że byłby skłonny przystać na uznanie statusu osoby najbliższej.
Radość w sztabie Andrzeja Dudy
"Tomasz Lis bardzo mnie wkurzył"
Andrzej Duda mówił tez o "wpadce" Tomasza Lisa, który w swoim programie cytował wpisy z fałszywego konta na Twitterze Kingi Dudy. Prezydent-elekt przyznał, że dziennikarz "bardzo go wkurzył" i ostro, na osobności, porozmawiał z nim "jak ojciec z ojcem".
Pytany o zarzuty wysuwane pod swoim adresem przez opozycję, że jest "plastikowym produktem marketingowym", odpowiada: "Śmieję się z tego, bo najpierw słyszałem, że jestem potworem, którym należy straszyć ludzi. (...) Polacy nie dali się nabrać, więc teraz co, plastik?".
Prezydent-elekt odniósł się także do stwierdzenia, że został "wyszkolony na potrzeby kampanii". Jak mówi, wyszkoliło go kilka tysięcy uściśniętych dłoni, tysiące ludzi, z którymi rozmawiał w ponad 240 powiatach.
W niedzielnej II turze wyborów prezydenckich Andrzeja Duda uzyskał 51,55 proc. głosów; jego kontrkandydat, urzędujący prezydent Bronisław Komorowski - 48,45 proc. Uroczystość wręczenia Andrzejowi Dudzie aktu wyboru na prezydenta odbędzie się dziś. Urząd prezydenta obejmie on 6 sierpnia.