Takie m.in. wymagania znalazły się w projekcie podstawy programowej dla edukacji wczesnoszkolnej ogłoszonej przez MEN. Jak wyjaśnia na łamach gazety prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, która kierowała zespołem ekspertów układających podstawę programową dla najmłodszych, po raz pierwszy określono, co dziecko powinno wiedzieć i umieć kończąc kolejne etapy edukacji. - Zrobiliśmy to, gdyż coraz większe są różnice środowiskowe w wychowaniu i edukacji dzieci. Różnie też uczą nauczyciele. A zależy nam, aby wszystkie dzieci miały podobne szanse - powiedziała. Nowością w programie nauczania są elementy etyki. Według założeń, wartości etyczne mają być przekazywane dzieciom w m.in. w bajkach. Maluchy będą też uczyły się, że trzeba oszczędzać wodę i segregować śmieci. Sceptyczni wobec nowych założeń programowych są eksperci. Według nich, od dzieci wymaga się za dużo - teraz uczą się czytać i pisać w zerówce i w pierwszej klasie, po wprowadzeniu zmian na poznanie liter będą miały rok; a oprócz tego mają się nauczyć wiele innych rzeczy o otaczającym je świecie.