Co drugi gang ma na usługach lokalnego urzędnika
Olbrzymie pieniądze samorządowych budżetów coraz bardziej kuszą zorganizowane grupy przestępcze. W ostatnim czasie co drugi rozpracowany gang miał na swoich usługach urzędnika lokalnego, przed dekadą - tylko niespełna co piąty - donosi "Rzeczpospolita".
"Rz" poznała analizę informacji pozyskanych od świadków koronnych. Był wiceszef MSWiA dr Zbigniew Rau w tym roku przeprowadził ją już po raz trzeci (poprzednio w 2009 i 2001 r.).
Jak wylicza dr Rau, w samorządzie są olbrzymiej wartości przetargi i inwestycje, kupuje się grunty, zmienia ich przeznaczenie, załatwia pozwolenia na budowy; samorządy otrzymują też coraz więcej dotacji z UE. - To pole do robienia dużych interesów, świat przestępczy to dostrzega - mówi.
Według analizy gangi rzadziej niż kiedyś korumpują posłów czy ministrów. Ale coraz częściej zatrudniają policjantów, prokuratorów, urzędników skarbówki i pracowników banków jako doradców - na wzór consigliere z włoskiej mafii.
Dr Rau ocenia, iż paradoksalnie wyniki badań dobrze świadczą o organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości, bo działają na tyle skutecznie, że przestępcy muszą dokonywać trudnych i kosztownych działań korupcyjnych.