Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

CBA zatrzymało własnego agenta

Po raz pierwszy w historii Centralnego Biura Antykorupcyjnego agenci zatrzymali własnego funkcjonariusza - dowiedział się "Newsweek".

/Agencja SE/East News

CBA zatrzymało Jerzego P. miesiąc temu. Funkcjonariusze przeszukali też jego mieszkanie. Biuro nie udziela szczegółowych informacji na temat tego, co znaleziono w domu agenta. Przyznaje jedynie, że P. przetrzymywał rzeczy i dokumenty będące dowodami w sprawie o porwanie, którą prowadził jeszcze jako funkcjonariusz policji. - W związku z tym CBA wraz z Prokuraturą Okręgową w Warszawie prowadzą postępowanie przygotowawcze. Prokuratura przedstawiła Jerzemu P. zarzuty związane z nierozliczeniem się we właściwym terminie - mówi Piotr Kaczorek, rzecznik CBA.

Policja, jak i przełożeni w CBA, kilkakrotnie słali do Jerzego P. monity przypominające o oddaniu rzeczy. Bezskutecznie. W końcu CBA zatrzymała własnego agenta. Nie na długo, bo prokuratura nie zdecydowała się na zastosowanie wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Funkcjonariusz Biura odzyskał wolność, ale został wyrzucony z pracy.

Jak to się w ogóle stało, że ją dostał? - zastanawia się "Newsweek". Mariusz Kamiński, szef CBA, zarzekał się, że do pracy można trafić dopiero po bardzo dokładnej weryfikacji. - Na etapie rekrutacji nie było żadnych zastrzeżeń ze strony Biura Spraw Wewnętrznych Policji, do którego CBA zwróciło się z zapytaniem - tłumaczy Kaczorek.

Sprawa zaniepokoiła Julię Piterę, pełnomocniczkę rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Pani minister przygotowuje raport na temat działalności CBA. - To kolejny przypadek, gdy okazuje się, że agenci mają coś na sumieniu. To potwierdza moje najgorsze obawy, że przy naborze do pracy w CBA mogła być stosowana selekcja negatywna i specjalnie wybierano osoby, na które są haki - uważa minister Pitera.

INTERIA.PL

Zobacz także