Gazeta przypomina, że szefów gabinetów zatrudnia się na czas określony. Gdy ministrowie tracą stanowisko, odchodzą wraz z nimi, a odprawy im nie przysługują. Mimo to pieniądze wypłacono w takiej sytuacji m.in. w resorcie infrastruktury i... sprawiedliwości. "Rz" przypomina o tym na tle bulwersującej odprawy dla Magdaleny Kosel - szefowej gabinetu b. ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Otrzymała ona ok. 30 tys. zł odprawy i nie oddała tych pieniędzy, mimo że nowy szef resortu Stanisław Kalemba po czterech dniach zatrudnił ją ponownie na tym samym stanowisku.