Ekspertom nie podoba się sformułowanie, że polska armia ma liczyć "do" 120 tysięcy żołnierzy. Zdaniem analityków Biura, jest to manipulacja, która otwiera furtkę do "kolejnego ograniczania liczby żołnierzy". W dokumencie pojawia się też stwierdzenie, że w tym roku nie uda się osiągnąć zakładanej liczebności armii. Zadania pozostaną jednak te same. "Ograniczenia etatowe przyczynią się do przeciążenia kadry zbyt dużą ilością służb i dyżurów oraz spowodują utrudnienia w zakresie realizacji zadań statutowych jednostek wojskowych" - obawiają się analitycy Biura. Jednak najbardziej niepokojące informacje z punktu widzenia funkcjonowania armii znajdują się w części raportu dotyczącej finansów. BBN ujawnia też, że w tym roku budżet resortu obrony znowu może zostać okrojony o 2 mld zł. Specjaliści z BBN uważają, że obniżenie wydatków na obronność grozi fiaskiem całego procesu profesjonalizacji armii - podkreśla "Rz".