Bartoszewski: Żebyśmy znowu nie schrzanili
Jan Nowak-Jeziorański powtarzał, że największym zagrożeniem dla Polski są sami Polacy, bał się polskiej anarchii, która prowadzi do upadku państwa - mówi "Gazecie Wyborczej" prof. Władysław Bartoszewski.
/
Ale Jeziorańskim też nie posiadał się ze szczęścia, że dożył czasów tak dobrych, jakich Polska nie miała, jego zdaniem, od Jana III Sobieskiego - podkreśla.
Na uwagę, że ta koniunktura właśnie się kończy - wracają pytania o elementarne bezpieczeństwo, o utrzymanie suwerenności etc., Bartoszewski stwierdza: "wiecie, czego ja się naprawdę boję? Że my, Polacy, znów to wszystko schrzanimy".