Babcia pozwana o alimenty, bo wnuki potrzebują luksusu
Wnuki z matką nie odpuszczają babci. Pozwały ją o alimenty, bo brakuje im na wygodne życie w luksusowym apartamentowcu. Po przegranej w pierwszej instancji składają apelację - informuje dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".
Znana lekarka całe życie pracowała, by odłożyć na wygodne życie na emeryturze. Dziś ma 70 lat i boi się, bo wnuki z synową pozwały ją o alimenty.
Ta sprawa to nie żart, bo mało kto wie, ale jeśli rodziców nie stać na alimenty, można o nie pozwać też babcię i dziadka oraz dorosłe rodzeństwo. A sąd może je zasądzić nawet do zakończenia studiów. I choć pozwy przeciwko babciom i dziadkom nie są częste, to jest ich coraz więcej.
Brakuje na narty w Alpach
Jeszcze kilka lat temu synowi lekarki powodziło się bardzo dobrze - zarabiał kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie. Z żoną i dwójką nastoletnich dzieci mieszkał w apartamentowcu, ferie spędzał w Alpach, wakacje nad ciepłym morzem. Dzieci chodziły do prywatnej szkoły, miały dodatkowe zajęcia.
Gdy rodzice postanowili się rozwieść sąd ustalił, że do czasu wyroku rozwodowego ojciec ma płacić 6,5 tys. zł alimentów na dwójkę dzieci. Jednak w wyniku kryzysu pensja mężczyzny spadła do kilku tysięcy zł. Przestał płacić alimenty w pełnej wysokości - opisuje sytuację "Gazeta Wyborcza".
Wtedy synowa zażądała, by alimenty płaciła babcia. "Przez całe życie dzieci wychowywały się na bardzo wysokiej stopie życiowej i do takich warunków życia są przyzwyczajone" - argumentowała w liście do sądu.
Wydany w styczniu wyrok był korzystny dla babci - przypomina "Gazeta Wyborcza". Sąd uznał, że matka ma inne źródła dochodu, z których jest w stanie opłacić odpowiednie warunki dla dzieci. Ponadto sytuacja ojca już się poprawiła i zaczął płacić pełną kwotę alimentów.
Synowa jednak nie odpuszcza. Złożyła odwołanie. Jej adwokat przekonuje, że "niedostatek to nie tylko sytuacja, gdy brakuje na podstawowe potrzeby dzieci, np. jedzenie".
Niektórzy sędziowie oceniają, iż przepisy zbyt szeroko nakładają obowiązki alimentacyjne na innych bliskich niż rodzice. Ale resort sprawiedliwości nie planuje w najbliższym czasie zmian.
Gazeta Wyborcza/INTERIA.PL