Oświadczenie wywołało spore zamieszanie. Godson zaapelował jednak o zrozumienie dla jego decyzji. Jak dodał, Donald Tusk potrzebuje obecnie wsparcia i modlitwy. "Uważam, że to, co się stało, jakiego języka używali ministrowie rządu jest naganne i wręcz karygodne. Ale uważam także, że Premier Donald Tusk, nie ważne, jakiego byśmy nie mieli zdania na jego temat, potrzebuje wsparcia i modlitwy właśnie teraz" - pisze w oświadczeniu Godson. "Obraz, który mi przychodzi do serca to obraz, kiedy przyprowadzono do Jezusa kobietę złapaną na cudzołóstwie, którą chciano ukamienować. Jezus zadał jej oskarżycielom pytanie "Kto z was jest bez grzechu, niech rzuci pierwszy kamień". Miałem dylemat jak postąpić wiedząc, że ta decyzja może wpłynąć na moją dalszą aktywność polityczną, w tym jej zakończenie" - dodaje polityk związany obecnie z Polską Razem.