Adwokat oskarża Kaczmarka
Mec. Leszek Piotrowski, adwokat rodziny Barbary Blidy, w rozmowie z "Wprost" oskarża Janusza Kaczmarka o zaniedbania w sprawie jednego z jego klientów.
O akcji o kryptonimie "Temida" po raz pierwszy można było usłyszeć w czasach rządów Jerzego Buzka. Okazało się wówczas, że tajne służby próbowały werbować do współpracy pracowników wymiaru sprawiedliwości. Sprawa wyszła na jaw przy okazji śledztwa dotyczącego powiązań sędziego Andrzeja H., biznesmena Krzysztofa P. i funkcjonariusza katowickiej delegatury UOP Mariusza Sz.. Postępowanie prowadziła gdańska prokuratura, którą nadzorował Janusz Kaczmarek.
Werbowany przez specsłużby miał być właśnie sędzia Andrzej H., którego interesy reprezentował mec. Leszek Piotrowski. - W tej sprawie popełniono kardynalne zaniedbania. Mam ogromne pretensje do Janusza Kaczmarka, który doskonale wiedział o całej sprawie i nic nie zrobił. Mało tego, śledztwo prowadzone pod jego nadzorem potoczyło się tak, że ostatecznie sprawa się przedawniła, a kulisy tej operacji nigdy nie ujrzały światła dziennego. To doskonała sprawa dla komisji śledczej -- mówi "Wprost" Leszek Piotrowski.
Wprost