O planach uruchomienia całodobowego dyżuru ginekologicznego prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował w marcu m.in. za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych. "Gdy potrzebna jest fachowa porada i pomoc, kwestie światopoglądowe powinny zejść na drugi plan. Przygotowujemy projekt 24-godzinnego dyżuru ginekologicznego. Poznaniankom, które z niego skorzystają, nikt nie będzie prawił kazań, tylko udzieli koniecznej pomocy" - napisał Jaśkowiak. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał w wygłoszonej przed poznańską katedrą homilii, że zabijanie dzieci poczętych - poza trzema wyjątkami - jest w Polsce zakazane. "Aborcja nie jest kwestią światopoglądową" "Tymczasem w Poznaniu słyszymy dziwne zapowiedzi: ginekolog 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i bez klauzuli sumienia. Projektodawca oświadcza, że w tym przypadku kwestie światopoglądowe powinny zejść na drugi plan. Problem w tym, że zabijanie dzieci w łonie matki nie jest kwestią światopoglądową, aborcja odnosi się do konkretnego człowieka" - powiedział Gądecki. Jak dodał, przerwanie ciąży kończy się śmiercią konkretnego organizmu. "Żeby temu zaprzeczyć, trzeba by najpierw odmówić człowieczeństwa dziecku znajdującemu się w łonie matki" - zaznaczył. Hierarcha podkreślił, że współczesne nauki biologiczne "wskazują na jednoznaczny moment zapłodnienia, jako jedyny akt właściwy dla tworzenia nowego organizmu". "Od początku istnieje w nim ściśle określony program genetyczny, a powstała odrębna jednostka ludzka posiada już swoją własną, w pełni sprecyzowaną pulę genową. Współczesna nauka nie dostarcza więc jakichkolwiek argumentów zwolennikom aborcji" - powiedział abp Gądecki. Większość Irlandczyków za liberalizacją przepisów aborcyjnych Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski odniósł się też do irlandzkiego referendum. Za liberalizacją przepisów aborcyjnych w Irlandii opowiedziało się 66,4 proc. uczestników ubiegłotygodniowego referendum. Wzięło w nim udział ponad 64 proc. uprawnionych do głosowania. "Irlandczycy większością głosów opowiedzieli się za zniesieniem konstytucyjnej ochrony życia nienarodzonych. A chociaż zło nie staje się dobrem tylko dlatego, że popiera je większość obywateli, to wynik referendum dowodzi, że w Irlandii - w dyskursie politycznym - zdobywa przewagę efekt kultury skrajnego indywidualizmu, czyli egoizm, w którym nie liczy się drugi człowiek, liczy się tylko własna pomyślność, własny dobrobyt, kosztem praw innych ludzi" - powiedział hierarcha. Jak dodał, wynik referendum "winien skłonić Polaków do jeszcze intensywniejszej obrony życia, aby ta sytuacja nie powtórzyła się w naszej ojczyźnie, by życie było bardziej chronione, wspomagane i promowane".