Zamieszanie ze szczepionką AstraZeneca. Zbadają wszystkie przypadki zakrzepów
Koncern AstraZeneca zbada wszystkie przypadki zakrzepów krwi po podaniu szczepionki. Informacja o ewentualności wystąpienia zakrzepów zostanie też umieszczona jako jeden z możliwych skutków ubocznych. To reakcja na wcześniejsze informacje Europejskiej Agencji Leków, która uznała, że powikłania mogą być efektem podania brytyjsko-szwedzkiego preparatu.
Sprawa ma swój początek w połowie marca, kiedy pojawiły się informacje o tajemniczych zakrzepach. Eksperci Europejskiej Agencji Leków po raz drugi już badali przedstawione im przypadki.
- Nasz komitet po głębokiej analizie uznał, że przypadki zakrzepów krwi po podaniu szczepionki AstraZeneca powinny być uznane za możliwe skutki uboczne - powiedziała szefowa agencji Emer Cooke.
Wiadomo, że zakrzepy występują przede wszystkim u kobiet i są prawdopodobnie reakcją immunologiczną organizmu. Zarówno Europejska Agencja Leków, Światowa Organizacja Zdrowia jak i brytyjska komisja do spraw leków podkreślają jednak, że takie przypadki są niezwykle rzadkie. Na całym świecie podano około dwustu milionów dawek preparatu, a powikłania wystąpiły u dwustu osób, z czego 18 zmarło.
Na wszelki wypadek jednak Wielka Brytania wstrzymała podawanie szczepionki osobom poniżej 30. roku życia, a Belgia osobom poniżej 55. roku życia.
Europejska Agencja Leków zaleca podawanie szczepionki, bo jak podkreśla, preparat jest wysoce skuteczny, a korzyści z jego stosowania znacznie przewyższają ryzyko powikłań.