Wielka Brytania: Mowa tronowa Elżbiety II. Królowa skupiła się na skutkach pandemii
Elżbieta II wygłosiła we wtorek mowę tronową. Ujęła w nich legislacyjne plany rządu Borisa Johnsona na nadchodzący rok. Ministrowie mają skupić się przede wszystkim na odbudowie gospodarki i życia społecznego po pandemii koronawirusa.
Uroczysta mowa tronowa, którą królowa wygłasza w Izbie Lordów w obecności członków Izby Gmin, rozpoczyna nową sesję parlamentu, trwającą zwykle rok. W tym roku ceremoniał był jednak nieco ograniczony z racji wciąż obowiązujących restrykcji wprowadzonych w celu zatrzymania epidemii. Było to zarazem pierwsze ważne wydarzenie z udziałem królowej od czasu pogrzebu jej męża, księcia Filipa, w połowie kwietnia.
- Priorytetem mojego rządu jest zapewnienie narodowej odnowy po pandemii, która sprawi, że Zjednoczone Królestwo będzie silniejsze, zdrowsze i bardziej zamożne niż wcześniej. Aby to osiągnąć, mój rząd będzie wyrównywał szanse we wszystkich częściach Zjednoczonego Królestwa, wspierając miejsca pracy, przedsiębiorstwa i wzrost gospodarczy oraz zajmując się wpływem pandemii na usługi publiczne - zapowiedziała Elżbieta II w trwającym 10 minut przemówieniu, które pisane jest przez członków rządu.
Rząd zapowiedział w nim 30 projektów ustaw, które zamierza przyjąć w nadchodzącym roku, wliczając w to te już przedstawione Izbie Gmin podczas poprzedniej sesji. Duża część z tych 30 projektów ma być realizacją powtarzanego przez premiera Johnsona hasła wyrównywania szans między poszczególnymi częściami kraju. Temu mają służyć ustawa powołująca agencję ds. badań naukowych, ustawa o szybkiej kolei HS2, o zamówieniach publicznych, o pomocy państwowej, o portach wolnocłowych i o infrastrukturze telekomunikacyjnej.
Kontrowersje wokół nowych zasad wyborczych
Wśród zapowiedzi znalazły się projekt ustawy zwiększający finansowanie sił zbrojnych, o imigracji, która ma poprawiać szczelność granic i zniechęcać do nielegalnych prób przedostawania się do Wielkiej Brytanii, a także już znajdujący się na ścieżce legislacyjnej projekt ustawy o policji, przestępczości, wyrokach, sądach, którego część zapisów była przyczyną protestów ulicznych. Planowana jest ustawa zapobiegająca zagrożeniom w cyberprzestrzeni ze strony wrogich państw.
Rząd zamierza także uchylić obecną ustawę o stałej pięcioletniej kadencji parlamentu i wrócić do sytuacji, w której premier ma prawo w dowolnym momencie zarządzić nowe wybory. Spore kontrowersje polityczne budzi projekt ustawy wprowadzającej obowiązek potwierdzenia swojej tożsamości przed głosowaniem w wyborach.
Kolejne zapowiedzi dotyczą ustawy ułatwiającej budownictwo mieszkaniowe, o bezpieczeństwie budowlanym, której celem jest to, by nie powtórzyły się takie tragedie jak pożar londyńskiego wieżowca Grenfell Tower z 2017 roku, ustawy ułatwiającej dostęp do edukacji dla dorosłych, ustawy dotyczącej ochrony środowiska, w której będą prawnie wiążące cele w zakresie redukcji emisji, i trzech ustaw o dobrostanie zwierząt.
"Musimy wykorzystać determinację ujawnioną podczas pandemii"
Rząd obiecał zajęcie się systemem opieki społecznej, ale wbrew wcześniejszym sugestiom nie zapowiedział konkretnej ustawy o zmianie jej finansowania. W mowie tronowej wspomniane zostało też wprowadzenie zakazu terapii konwersyjnej, czyli polegającej na zmianie czyjejś orientacji seksualnej, ale to ma być najpierw przedmiotem konsultacji, a także działania na rzecz zmniejszenia nierówności rasowych i etnicznych.
- Musimy wykorzystać pomysłowość i determinację, które ujawniły się w walce z COVID-19 i użyć ich do stworzenia silniejszego, zdrowszego i bardziej zamożnego narodu. Otrzymaliśmy historyczną szansę, aby zmienić rzeczy na lepsze, wyrównać szanse w całym Zjednoczonym Królestwie i zająć się problemami, które przedtem zbyt często nas ograniczały - powiedział o przedstawionych planach premier Johnson.
Jak dodał, "te nowe ustawy są paliwem rakietowym, którego potrzebujemy, aby podnieść poziom tego kraju i zapewnić wszystkim równe szanse".
W najbliższych dniach zapowiedzi rządu złożone w mowie tronowej będą przedmiotem dyskusji w Izbie Gmin, ale biorąc pod uwagę przewagę, jaką ma w niej Partia Konserwatywna wynik głosowania na koniec debaty jest przesądzony.
INTERIA.PL/PAP