Indyjska odmiana koronawirusa. Wykryto ją we Włoszech
- Wariant koronawirusa z Indii wykryto w Wenecji Euganejskiej - poinformował w poniedziałek szef władz regionu Luca Zaia. Wyjaśnił, że zakażeni to dwoje obywateli Indii, mieszkający w gminie Bassano del Grappa - ojciec i córka. To, po Florencji, drugi przypadek odkrycia tej odmiany we Włoszech. Jest on szczególnie niebezpieczny ze względu na swoją podwójną mutację.
- Wariantów są tysiące i wcześniej, czy później pojawią się wszystkie. Dzień po dniu stajemy w obliczu takich spraw i idziemy naprzód - oświadczył Zaia.
Dzień wcześniej minister zdrowia Włoch Roberto Speranza wprowadził zakaz wjazdu dla podróżnych z Indii i osób, które przebywały w tym kraju w ostatnich 14 dniach. Wyjątkiem są stali rezydenci we Włoszech, wracający do domu.
Powodem tej decyzji jest skrajnie trudna sytuacja pandemiczna w tym kraju w Azji.
Czytaj również: Wstrząsająca relacja Polki mieszkającej w Indiach
Kilkaset przypadków w Europie
Obecnie w Europie jest kilkaset osób, u których wykryto tę odmianę.
Naukowcy badają, czy szczepionki stosowane przeciwko COVID-19 są w stanie zneutralizować ten wariant, ale szybkość, z jaką rozprzestrzenia się on w Indiach, budzi we Włoszech zaniepokojenie - zwłaszcza teraz, kiedy rezygnuje się z obostrzeń.
"Szczepienia Zachodu nie wystarczą"
Wariant indyjski jest mutacją tandemową - czyli ma podwójnie zmutowane tzw. białko Spike. - Nasza hipoteza jest taka, że te mutacje działają w parach, a jedna wzmacnia drugą, w wyniku czego wariant staje się bardziej zdolny do przenoszenia - wyjaśnia profesor statystyki medycznej i epidemiologii molekularnej uniwersytetu Campus Bio Medico w Rzymie Massimo Ciccozzi.
Ekspert dodaje, że dopóki szczepić się będzie tylko Zachód, problem mutacji nie zostanie rozwiązany, bo z zagranicy będą przybywać nowe mutacje, na które znane szczepionki nie są jeszcze "skalibrowane".
IAR/PAP