ŚWIAT | Sobota, 29 sierpnia 2020 (11:25)
Przez amerykańską stolicę przeszedł w piątek antyrasistowski i potępiający brutalność policji "Marsz na Waszyngton". Przebiegł pod znakiem mobilizacji wyborczej i postulatów odsunięcia od władzy prezydenta Donalda Trumpa. "Zdejmijcie kolana z naszych karków" - takie było hasło tegorocznego marszu, nawiązujące do przyduszanego w ten sposób przez policję i w konsekwencji zamordowanego Afroamerykanina George'a Floyda. To majowe zabójstwo wstrząsnęło Ameryką. Przez miasta USA przetoczyły się na skalę niewidzianą od wielu lat gwałtowne protesty; dochodziło do zamieszek.
1 / 9
Na fali wzburzenia pastor Al Sharpton na początku czerwca na pogrzebie Floyda wezwał do "Marszu na Waszyngton". Datę wybrano nieprzypadkową - 28 sierpnia - w 57. rocznicę historycznego przemówienia pastora Martina Luthera Kinga. W 1963 roku ten lider ruchu praw obywatelskich przed Mauzoleum Abrahama Lincolna powtarzał zwrot "Mam marzenie" (ang. I have a dream). Zdanie to i całe wystąpienie weszły do klasyki amerykańskiego polityki. Na zdjęciu: pastor Al Sharpton
Źródło: AFP