ŚWIAT | Środa, 5 sierpnia 2020 (08:22)
Gdy opadł kurz po dwóch potężnych eksplozjach, do jakich doszło we wtorek (4 sierpnia) w stolicy Libanu Bejrucie, ukazała się skala zniszczeń. Tamtejszy oddział Czerwonego Krzyża przekazał, że zginęło co najmniej 100 osób, przy czym liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Około czterech tysięcy odniosło rany. Zmiecione zostały całe kwartały ulic. Świadkowie porównują eksplozję do wybuchu bomby atomowej.
1 / 9
Do potężnych eksplozji doszło w bejruckim porcie. Drugi wybuch wyrzucił w powietrze ogromną kulę ognia. Po tym przyszła fala uderzeniowa o sile tornada, która zmiotła z powierzchni ziemi wiele budynków dzielnicy portowej - podaje AFP.
Źródło: AFP