ŚWIAT | Niedziela, 14 czerwca 2020 (13:52)
Do Francji dotarła akcja niszczenia pomników bohaterów z czasów kolonializmu, rozpoczęta protestami przeciwko zabiciu w USA przez policjanta czarnoskórego George'a Floyda. Niepokoi to zarówno osobistości życia politycznego i kulturalnego, jak i główne media we Francji – pisze z Paryża korespondent PAP Ludwik Lewin.
1 / 8
Nawet przychylny manifestacjom przeciwko brutalności policji i rasizmowi dziennik "Le Monde" zamieszcza w sobotnim numerze artykuł Michela Guerrina pt. "Niektórzy obawiają się, że wraz z pomnikami upadnie złożoność historii". "Dla jednych niszczenie pomników, to niszczenie historii. Dla innych - to historii tworzenie poprzez wywracanie postaci gloryfikujących pamięć ciemiężców. Dla jeszcze innych (pomniki) to symbol władzy, która wciąż ich uciska" - wskazuje Guerrin. Autor artykułu wyraża przy tym obawę, że "obalane pomniki pociągną za sobą złożoność historii i że narzuci to oceny anachroniczne: osądzanie przeszłości według obecnie obowiązujących kryteriów, bez brania pod uwagę wielorakich aspektów osobowości (bohatera pomnika)".
Źródło: PAP/EPA