ŚWIAT | Środa, 26 lutego 2020 (14:45)
Czarne chmury gromadzą się nad małym szpitalem w miejscowości Codogno w Lombardii na północy Włoch. Media zaznaczają, że - jak wszystko na to wskazuje - z tamtejszego pogotowia rozszerzył się koronawirus, wywołując liczne zachorowania i paraliż regionu. Mieszkańcy mówią, że sytuacja w miasteczku jest wręcz dramatyczna.
1 / 6
Premier Włoch Giuseppe Conte oświadczył w poniedziałek, że w jednym ze szpitali nie przestrzegano wymaganych w związku z epidemią w Chinach procedur sanitarnych, co mogło spowodować powstanie ogniska zachorowań. Nazwy placówki nie wymienił, ale prasa wskazuje na szpital w Codogno, bo to tam kilka dni wcześniej rozpoczął się kryzys, gdy stwierdzono pierwszy przypadek zarażenia groźnym wirusem na terytorium Włoch.
Źródło: Agencja FORUM