ŚWIAT | Czwartek, 5 grudnia 2019 (17:53)
W całej Francji odbywały się demonstracje przeciwko reformie systemu emerytalnego. Łącznie zorganizowano ich 245. W Paryżu demonstracje przerodziły się w zamieszki, a na ulicach zapanował chaos. Protestanci wznieśli barykady. Zapłonęły samochody. Pałac Elizejski poinformował w komunikacie, że „prezydent pozostaje spokojny i szanuje prawo do strajków oraz pokojowych demonstracji”.
1 / 6
Główny pochód ruszył w stolicy z kolejowego Dworca Północnego, natomiast zamaskowani awanturnicy zgromadzili się głównie na Placu Republiki w centrum Paryża. Wzniesiono liczne barykady, część z nich płonie. Demonstranci rzucają w policję racami i kamieniami. W Paryżu, gdzie porządek stara się utrzymać 6 tys. policjantów, do godzin popołudniowych aresztowano 41 osób, a skontrolowano ponad 9 tys.
Źródło: PAP/EPA