ŚWIAT | Piątek, 20 stycznia 2017 (17:15)
Konkurentka Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich Hillary Clinton przybyła wraz z mężem, byłym prezydentem USA, na inaugurację. Komentatorzy podkreślają, że dla byłej sekretarz stanu muszą to być ciężkie chwile. Po porażce w wyborach długo nie mogła dojść do siebie.
1 / 15
"Jestem tu, bo szanuję demokrację" - napisała na Twitterze.
Źródło: AFP