ŚWIAT | Czwartek, 15 września 2016 (20:46)
Co najmniej jeden manifestant i pięciu policjantów zostało rannych w Paryżu podczas czwartkowej manifestacji przeciw reformie prawa pracy, która ma uelastycznić rynek i zmniejszyć bezrobocie. Według policji w proteście wzięło udział około 13 tys. osób. W całej Francji w protestach, do których wezwała większość central związkowych, udział wzięło nie więcej niż 30 tys. osób. To - jak na historię takich manifestacji - słaba frekwencja. Największy protest odbył się 31 marca i wzięło w nim udział od 390 tys. według policji do 1,2 mln osób zdaniem organizatorów. Hasła na ulotkach i transparentach niesionych w Paryżu wzywały do unieważnienia reformy prawa pracy, zwanej ustawą El Khomri(od nazwiska minister pracy Myriam El Khomri). Ulotki głosiły też, że ustawa pozwoli „pracować więcej, a zarabiać mniej”, i że „elastyczny czas pracy, to bezpieczeństwo kapitału”. Sekretarz generalny centrali związkowej CGT Philippe Martinez, komentując niską frekwencję, powiedział dziennikarzom, że czwartkowy protest to „pierwsza manifestacja po wakacjach, a po niej przyjdą inne”. „Tekst (ustawy), który był zły na wiosnę, wciąż jest zły na jesieni, nie pozwolimy, by ta ustawa dotarła do miejsc pracy” – dodał Martinez.
1 / 23
Manifestacja przeciw reformie prawa pracy
Źródło: PAP/EPA