ŚWIAT | Piątek, 3 czerwca 2016 (13:56)
Mnisi twierdzą, że Tajlandzkie Biuro Ochrony Przyrody było informowane o wszystkich narodzinach i zgonach tygrysów, a ich ciała były przechowywane jako dowód na to, że żaden z nich nie został sprzedany na czarnym rynku.
1 / 4
Buddyjscy mnisi z miejscowości Kanchanaburi na zachodzie Tajlandii są podejrzewani o znęcanie się nad tygrysami zamieszkującymi ich świątynię i handel nimi.
Źródło: Agencja FORUM