ŚWIAT | Piątek, 27 maja 2016 (15:35)
Wizytujący jako pierwszy prezydent USA Hiroszimę prezydent Barack Obama zaapelował w piątek o zmniejszenie światowego arsenału broni nuklearnej. 6 sierpnia 1945 roku na to japońskie miasto została zrzucona pierwsza amerykańska bomba atomowa. Po przybyciu na miejsce prezydent Stanów Zjednoczonych w towarzystwie premiera Japonii Shinzo Abego udali się do muzeum znajdującym się w parku pokoju w Hiroszimie, gdzie Obama wpisał się do książki pamiątkowej. Prezydent Stanów Zjednoczonych złożył też wieniec w miejscu upamiętniającym eksplozję bomby atomowej. Obama w swym przemówieniu oddał hołd 140 tys. ofiarom wydarzenia sprzed siedmiu dekad. Jednak już wcześniej Biały Dom informował, że podczas swojego wystąpienia prezydent nie przeprosi za ataki, które zdaniem wielu znacząco przyspieszył zakończenie II wojny światowej. Przeprosin ze strony amerykańskiego prezydenta spodziewali się niektórzy członkowie rodzin ofiar wydarzenia z 1945 roku. "Gdyby Obama przeprosił, mógłbym umrzeć i spotkać w pokoju rodziców w niebie" - mówił 73-letni Eiji Hattori, który jako dziecko przeżył wybuch bomby atomowej, a obecnie zmaga się z trzema rodzajami raka. Podkreślił w rozmowie z agencją Reutera, że przeprosiny prezydenta USA mogłyby ulżyć jego cierpieniu. Po zakończeniu swojego przemówienia prezydent Obama zamienił kilka słów z osobami, które przeżyły wybuch amerykańskiej bomby atomowej (PAP).
1 / 7
Hiroszima
Źródło: AFP