ŚWIAT | Wtorek, 10 maja 2016 (10:56)
Pożary lasów w Albercie, które wymusiły ewakuację 90-tys. miasta Fort McMurray i ograniczyły produkcję ropy, mogą trwać kilka miesięcy - ostrzegają eksperci. Naftowa stolica Alberty straciła ok. 2,4 tys. domów i innych budynków, ale strażacy uratowali przed ogniem ok. 25 tys. domów, budynków szkolnych, szpitalnych i innych, a także system wodociągów. Jak relacjonowały media, w mieście ocalało od 85 do 90 proc. budynków. Niebezpieczeństwo nie jest jeszcze całkowicie zażegnane. Pożary wciąż trwają i obejmują 204 tys. hektarów lasów, choć obecnie rozszerzają się wolniej. W akcji gaszenia pożarów uczestniczy ok. 700 strażaków, kolejnych 300 jest w drodze do Alberty (PAP).
1 / 9
Pożary pustoszą kanadyjską prowincję Alberta
Źródło: Agencja FORUM