ŚWIAT | Wtorek, 10 listopada 2015 (08:32)
Ciężki tydzień czeka pasażerów linii lotniczych Lufthansa. Od piątku (06.11) trwa strajk stewardes i stewardów na lotniskach we Frankfurcie nad Menem i w Duesseldorfie. W poniedziałek (09.11) do strajków dołączył także personel pokładowy na lotnisku w Monachium. Według szacunków dyrekcji Lufthansy łącznie miało zostać odwołanych ponad 900 lotów, co odczuje co najmniej 110 tys. pasażerów. Strajk, zgodnie z zapowiedziami, ma potrwać do piątku (13.11). Jest to najdłuższy protest w historii niemieckiego przewoźnika powietrznego. Główną przyczyną strajków było zerwanie przez kierownictwo Lufthansy kontaktu ze związkami zawodowymi w czwartek (05.11). Lufthansa zaprzecza jednak tej wersji i zapewnia, że wysłała w piątek list do Ufo. Przedmiotem sporu jest system przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Przewodniczący związku zawodowego Ufo domaga się od kierownictwa Lufthansy ustępstw w realizacji radykalnego programu oszczędnościowego. Obecnie personel Lufthansy ma prawo do wcześniejszej emerytury w wieku 56 lat przy zachowaniu 60 proc. ostatniej pensji. Lufthansa zamierza to zmienić, ponieważ - jak twierdzi – finansowanie obecnego modelu zabezpieczeń emerytalnych nie jest dłużej realne.
1 / 10
Lufthansa kontynuuje strajki
Źródło: PAP/EPA