ŚWIAT | Niedziela, 2 grudnia 2012 (07:43)
Chińskie władze zburzyły pięciopiętrowy dom rolnika, stojący pośrodku nowej drogi we wsi Xiayangzhang, w prowincji Zhejiang, na wschodzie Chin. Budowla, o której było głośno z powodu uporu właściciela niezgadzającego się z wysokością oferowanych przez państwo rekompensat finansowych, stała się symbolem oporu przeciw urzędnikom. Dom rozebrano po tym, jak jego właściciele - rolnik zajmujący się hodowlą kaczek Luo Baogen wraz z żoną - zgodzili się na 260 tys. juanów (41 tys. dolarów) odszkodowania. Był to ostatni dom w okolicy, w której powstała nowa arteria łącząca nowo wybudowaną stację kolejową z peryferyjnymi dzielnicami miasta Wenling. Wokół budynku położono już nawierzchnię drogi ekspresowej; dom dosłownie wyrastał z asfaltu. Luo twierdził, że budowa domu kosztowała go około 600 tys. juanów (95 tys. dolarów). Tymczasem władze za wyprowadzkę na początku zaproponowały mu 220 tys. juanów (35 tys. dolarów). Zobacz też galerię: "Przygwożdżony dom" pośrodku autostrady
1 / 8
Źródło: PAP/EPA