ŚWIAT | Wtorek, 21 sierpnia 2012 (06:42)
44-letni Francuz Philippe Croizon, któremu w młodości amputowano góne i dolne kończyny z powodu porażenia prądem, przepłynął wpław z USA do Rosji. Niepełnosprawnemu pływakowi asystował jego przyjaciel, specjalista od pływania na długich dystansach, Arnaud Chassery. 4,3-kilometrowy odcinek z Alaski w pobliże rosyjskiej Wyspy Ratmanowa, w Cieśninie Beringa dzielącej Azję i Amerykę, przepłynęli w godzinę i 20 minut. Płynęli w lodowatej wodzie o temperaturze zaledwie 4 stopni Celsjusza, przy silnych prądach. Ten niezywkły wyczyn był ostatnią częścią ich projektu - przepłynięcia cieśninami, które pozwoliły im dotrzeć do 5 kontynentów. Od początku maja para pływaków pokonała inne trzy cieśniny - przepłynęła z Papui Nowej Gwinei do Indonezji, z Egiptu do Jordanii i z Hiszpanii do Maroka. Croizon pływa używając specjalnie zaprojektowanych płetw podpiętych do protez nóg. Chce nieść nadzieję i zachętę niepełnosprawnych na całym świecie. W czasie zbliżających się Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie będzie pracował jako komentator sportowy.
1 / 25
Philippe Croizon i Arnaud Chassery po przepłynięciu z Ameryki do Azji, 18.08.2012
Źródło: AFP