ŚWIAT | Wtorek, 11 stycznia 2011 (09:17)
Do 100-tysięcznego miasta Toowoomba w Australii nadeszła dwumetrowa fala powodziowa. Płynąca ulicami woda porywała pieszych i samochody. Co najmniej 8 osób, w tym dwoje dzieci zginęło, a kilkadziesiąt uznaje się za zaginione. Z dachów domów ewakuowano śmigłowcami ponad 40 ludzi. "To, co się stało w Toowoomba, można opisać jako śródlądowe tsunami, z masywną ścianą wody, która przeszła przez dolinę Lockyer Valley" - uważa miejscowy komisarz policji Bob Atkinson.
1 / 28
Toowoomba
Źródło: AFP