ŚWIAT | Poniedziałek, 6 grudnia 2010 (06:54)
Dwie osoby zginęły, a 83 zostały ranne w katastrofie samolotu pasażerskiego Tu-154M na lotnisku Domodiedowo w Moskwie. Maszyna rozbiła się w czasie awaryjnego lądowania. Na pokładzie Tu-154M, który należał do Dagestańskich Linii Lotniczych, było 163 pasażerów i 9 członków załogi. Po 29 minutach lotu, gdy maszyna była na wysokości 9100 metrów, zawiódł jeden z silników. Po chwili uległ awarii drugi, a także generatory prądu i urządzenia nawigacyjne. W momencie, gdy Tu-154M był kilkaset metrów nad ziemią, przerwał pracę trzeci silnik. Piloci lądowali praktycznie na ślepo. Z powodu złych warunków pogodowych - niski pułap chmur - nie dostrzegli w porę progu pasa startów i lądowań; samolot zdołali posadzić dopiero w połowie pasa. W efekcie Tupolew wypadł z niego i wbił się w wał ziemny na krańcu lotniska. Samolot rozpadł się na trzy duże części. Zdaniem ekspertów, to cud, że nie doszło do pożaru. Tu-154M nie mógł bowiem zrzucić paliwa i lądował z pełnymi bakami.
1 / 9
Źródło: AFP