STYL ŻYCIA | Środa, 1 sierpnia 2012 (07:32)
Na olimpiadzie w Londynie Chińczycy święcą kolejne tryumfy i biją rekordy świata. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zanim sięgną po olimpijskie medale, już od dzieciństwa przechodzą przez mordercze treningi. Ból, łzy, rozłąka z rodziną - to cena, jaką płacą za późniejsze sukcesy w sporcie. Dzieci zabierane są od rodziców i umieszczane w specjalnych ośrodkach szkoleniowych, gdzie zmusza się je do ćwiczeń ponad ich siły. Chiny odrzucają zarzuty, że oszukują, zawyżając wiek zawodniczek tak, aby mogły zmieścić się w limicie 16 lat. Jednak do szkół sportowych wciąż wysyłane są kilkuletnie dzieci. Nad dojrzalszymi zawodnikami mają one tę przewagę, że są lżejsze i nie czują strachu, przez co łatwiej namówić je do ryzykownych manewrów.Podyskutuj o tym na forum
1 / 60
Źródło: AFP