GALERIE | Czwartek, 20 sierpnia 2020 (13:43)
Nad Jeziorem Solińskim policjanci znaleźli dzikie obozowisko i ślady, wskazujące, że ktoś mógł utonąć. Funkcjonariusze szybko zorganizowali akcję ratunkową. Po ponad 3 godzinach odnaleźli 49-latka... całego i zdrowego w Polańczyku.
1 / 3
Do zdarzenia doszło 19 sierpnia 2020. Policjanci, patrolujący łodzią teren Jeziora Solińskiego, na linii brzegowej jednej w wysp znaleźli dzikie obozowisko. Obok bagaży, wędek, suszących się ubrań i włączonego radia, na ziemi leżało wiele pustych butelek po alkoholu. Kilkadziesiąt metrów od brzegu dryfował ponton, w którym leżały maska i fajka do nurkowania, a około 2 metrów od brzegu, w wodzie, leżała skrzynka z alkoholem. Funkcjonariusze zaniepokojeni faktem, że w pobliżu nie było żadnego człowieka i w obawie o jego życie, zorganizowali akcję ratunkową. Wspólnie z ratownikami BWOPR rozpoczęli poszukiwania. Nurkowie przeczesywali dno jeziora w pobliżu obozowiska - informują służby.
Źródło: Policja