GALERIE | Wtorek, 15 maja 2012 (10:48)
Kibice PGE Marmy Rzeszów palą znicze na miejscowym torze żużlowym w intencji zawodnika tego klubu Lee Richardsona, który zmarł w wyniku obrażeń, jakich doznał w wypadku podczas niedzielnego wyjazdowego meczu ekstraligi speedway'a z Betardem Sparda Wrocław. Do upadku doszło podczas trzeciego biegu, po tym jak zahaczył o koło motocykla Tomasza Jędrzejaka. Zawodnik nie podniósł się o własnych siłach. Żużlowiec prawdopodobnie doznał rozległego krwotoku wewnętrznego. Karetką został przetransportowany do szpitala, w którym zmarł/fot. Darek Delmanowicz
1 / 11
Źródło: PAP