GALERIE | Piątek, 21 marca 2008 (15:02)
Mimo protestu dwojga radnych Skoczowa i opinii miejscowego księdza, że udział w pochodzie jest niestosowny, ulicami miasta znów wodzono Judosza. Zwyczaj, który zapoczątkowany został prawdopodobnie w średniowieczu od kilkudziesięciu lat kultywowany jest przez Towarzystwo Miłośników Skoczowa i Ochotniczą Straż Pożarną. To strażacy przygotowują słomianą kukłę, jeden z nich zostaje w nią przebrany a następnie Judosz wodzony przez halabardników wędruje przez miasto, oddając pokłon władzom miasta. Przez ostatnie dwa lata oddawał także pokłon proboszczowi. W tym roku trasa pochodu na życzenie księdza została skrócona, Judosz pokłonił sie jedynie z daleka w stronę kościoła. Wychodzącego z OSP Judosza dotąd witał spory tłum mieszkańców Skoczowa, wyposażonych w klekotki. Klekotem i okrzykami wypędzali Judosza z miasta. Tym razem ledwie kilkanaści osób przyszło po klekotki, jednak podczas przemarszu za Judoszem zebrał się tłumek/fot. Andrzej Grygiel
1 / 7
Źródło: PAP