KRAJ | Wtorek, 18 grudnia 2018 (17:22)
Do armii trafi w sumie 888 ciężarówek produkowanych przez fabrykę Jelcza. Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że ważnym aspektem umowy jest fakt, że pojazdy są produkowane w Polsce. "Modernizując wojsko, wyposażając je w nowoczesny sprzęt, przyczyniamy się także do tego, żeby przemysłowi obronnemu nadać nowy impuls."- powiedział minister. Prezes fabryki Jelcza Leon Szuturma powiedział z kolei, że zamówienia dla wojska to możliwość stabilnego rozwoju dla zakładu. Dostawy pierwszej partii zamówienia, czyli ponad 400 ciężarówek, rozpoczną się w przyszłym roku. Prezes Jelcza dodał, że spółka angażuje się też w projekty wieloletnie, jak chociażby program obrony przeciwrakietowej Wisła. Ciężarówki z Jelcza są wykorzystywane również w takich programach, jak Rak, Regina i Piloca, a także Langusta i Liwiec. Prezes Leon Szuturma przypomniał, że fabryka dostarcza pojazdy w różnej konfiguracji, zgodnie z zapotrzebowaniem wojska. Podpisana dziś z Jelczem umowa opiewa na ponad 780 milionów złotych. Połowa zamówionych ciężarówek będzie służyła głównie do przewozu żołnierzy i lekkiego wyposażenia. Część pojazdów z drugiej partii dostaw ma być natomiast przeznaczona do tak zwanej zabudowy specjalnej. To armia wskaże, co ma być na samochodach zamontowane i jakie to ma być uzbrojenie. Kierownictwo MON zawarło ze spółką Jelcz w sumie trzy umowy. Łącznie na potrzeby sił zbrojnych fabryka dostarczyła ponad 1200 ciężarówek. (źródło: IAR)
1 / 10
Wojsko otrzyma nowe Jelcze. Ciężarówki trafią do wszystkich jednostek w kraju. Mają je już między innymi saperzy z Kazunia, gdzie odbyło się podpisanie umowy na dostawę kolejnej partii tych pojazdów.
Źródło: PAP