KRAJ | Czwartek, 27 kwietnia 2017 (17:20)
Uroczystości pogrzebowe Olega Zakirowa, byłego oficera KGB odbyły się na łódzkim cmentarzu ewangelickim. W ostatniej drodze, obok najbliższych, zmarłemu towarzyszyła kompania honorowa Wojska Polskiego i przedstawiciele władz państwowych. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podjął decyzję o sfinansowaniu pomnika i grobu majora Zakirowa. Losy Zakirowa przybliżyła obecnym dokumentalistka Krystyna Kurczab-Redlich. Przypomniała, jak w roku 1998 Zakirow w małej ciężarówce z całym swoim dobytkiem, niemal cudem przedostał się z Rosji do Polski. "Musiał uciekać, bo jako pracownik smoleńskiego oddziału KGB dowiedział się, że wśród kości Rosjan w lesie katyńskim są także szczątki Polaków. To wstrząsnęło nim, postanowił dowiedzieć się, jak było naprawdę – kto dokonał tej zbrodni. Dalsze jego postępowanie można nazwać tylko szarżą" - podkreśliła. Jak dodała, Zakirow posługując się legitymacją oficera KGB, odszukał świadków zbrodni katyńskiej, ówczesnych funkcjonariuszy KGB i zebrał ich relacje. Był podsłuchiwany i prześladowany, ale – mimo nagonki - nadal prowadził własne śledztwo i starał się nagłośnić jego wyniki. Według IPN Zakirow dzielił się zebranymi informacjami z dziennikarzami ze Smoleńska i Moskwy, którzy publikowali je w gazetach. Zakirow nawiązał też kontakt z ówczesnym polskim konsulem Michałem Żurawskim. Polskiej ambasadzie w Moskwie przekazywał informacje o grobach w Katyniu i wynikach swojego śledztwa, przyczyniając się do poznania prawdy o liczbie ofiar NKWD. Zdaniem Kurczab-Redlich, opieka polskiej ambasady nie uchroniła go od wyrzucenia z KGB i prześladowań, ale być może zapobiegła jego śmierci. "Polska przyjęła go strasznie; nie pomógł mu nikt z tych, którzy wcześniej mu to obiecali. Był skazany na normalną, bardzo ciężką drogę uchodźcy, który stara się o pobyt w Polsce. Oleg był zupełnie sam i popadał w coraz większą depresję" - zaznaczyła Kurczab-Redlich. Gdy dziennikarka, po dłuższej nieobecności w kraju, odnalazła w Polsce Zakirowa, który wraz z żoną i córką zatrzymał się w Łodzi, odkryła, że żyje on w ubóstwie, praktycznie jest zmuszony do żebrania na ulicy. "Udało się Olega podnieść z tego dna. W 2002 r. dostał obywatelstwo polskie, rok później Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, potem order oficerski. Ale to wszystko przyszło już za późno" - podkreśliła Kurczab-Redlich. Krzywdy wyrządzonej Zakirowowi nie naprawił – zdaniem dziennikarki - sukces, jakim okazała się jego wydana w 2010 roku autobiograficzna książka "Obcy element", uhonorowana kilkoma nagrodami oraz jego późniejsza popularność związana z odkrywaniem prawdy o zbrodni katyńskiej. Jak zaznaczyła, wiele urzędów państwowych i instytucji, których reprezentanci wzięli udział w pogrzebie Zakirowa, wcześniej – gdy najbardziej tego potrzebował - odmówiło mu pomocy. "I dlatego żegnając Olega, powinniśmy prosić go przede wszystkim o wybaczenie" - podkreśliła.
1 / 6
Oleg Zakirow zmarł 18 kwietnia w wieku 65 lat. Na uroczystości polski rząd reprezentował wiceszef MON Michał Dworczyk. "Odszedł Oleg Zakirow odważny Rosjanin (..). Żegnaliśmy z asystą Wojska Polskiego" - napisał na Twitterze.
Źródło: PAP