KRAJ | Wtorek, 8 stycznia 2013 (11:35)
W Warszawie rozpoczął się proces posła Ruchu Palikota Roberta Biedronia. Został on oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji na służbie, w 2010 roku podczas Marszu Niepodległości. Poseł RP utrzymuje, że to on został pobity przez funkcjonariuszy policji w radiowozie. W tej sprawie Biedronia nie chroni immunitet poselski. 11 listopada 2010 r. podczas Marszu Niepodległości. Biedroń wraz z grupą lewicowych bojówkarzy i anarchistów usiłował zablokować przemarsz legalnego pochodu. Maszerujący narodowcy zostali obrzuceni kamieniami. Interweniowała policja. Jak informowała "Rzeczpospolita", z aktu oskarżenia wynika, że to właśnie podczas szamotaniny z funkcjonariuszami policji usiłującymi odsunąć grupę zadymiarzy Biedroń miał najpierw chwycić jednego z policjantów i próbować wyrwać mu pałkę. Kiedy to się nie udało, według świadków uderzył policjanta w twarz.
1 / 14
Powód, policjant Tomasz B. na sali rozpraw, fot. Tomasz Gzell
Źródło: PAP