Gotówka za każdego zabitego szczura
Władze położonego na północnym wschodzie Indii stanu Mizoram płacą rolnikom za każdego zabitego szczura w nadziei, że w ten sposób uda się opanować plagę tych zagrażających zbiorom gryzoni i zapobiec klęsce głodu - poinformowali w środę przedstawiciele stanu.
Rolnicy będą dostawali dwie rupie (0,03 euro) za każdy szczurzy ogon przyniesiony na dowód, że zwierzę zostało zabite - podał James Lalsiamliana ze stanowego Programu Kontroli Gryzoni.
- Od gryzoni roi się w całym Mizoramie, szczury pożerają kłosy na polach, co rodzi obawy przed głodem. Sytuacja jest naprawdę alarmująca - powiedział Lalsiamliana.
Plan wypłacania gotówki za zabite szczury to najnowszy z pomysłów rządu stanowego w Mizoramie. Gwałtowny wzrost szczurzej populacji związany jest z rzadkim, zdarzającym się raz na kilkadziesiąt lat kwitnieniem bambusowych gajów, które kwitną w tym rejonie od trzech lat.
Większość bambusów zakwita raz na kilkadziesiąt lat, przez około cztery lata, po czym obumiera. Szczury żerują na bambusowych kwiatach, potem przerzucają się w poszukiwaniu pożywienia na rośliny uprawne.
Poprzednie masowe kwitnienie bambusów z gatunku Melocanna Baccifera wystąpiło w 1959 roku, wywołując klęskę głodu, która doprowadziła do trwającej trzy dziesięciolecia rebelii plemion zamieszkujących ten region.
Obecne kwitnienie bambusów zaczęło się w 2004 roku i będzie, jak się oczekuje, trwało do 2008.
W ostatnich latach władze Mizoramu regulowały populację szczurów rozdając całe tony trutki i płacąc rolnikom za rozkładanie pułapek. Do wybijania szczurów kierowano także wojsko.
INTERIA.PL/PAP