Paryscy komentatorzy podnoszą alarm - niegdyś czosnek był podstawą wyrafinowanej francuskiej kuchni, a teraz staje się zbędnym, śmierdzącym dodatkiem. Ale czosnek, to kolejny zanikający już symbol francuskości. Czy w Paryżu - stolicy Francji - można jeszcze spotkać typowego Francuza, takiego który je żaby, pachnie czosnkiem, nosi beret na głowie i pali mocne "Gauloisey"? Próbował go znaleźć nasz korespondent Marek Gładysz. Z jakim skutkiem, posłuchaj: