Przez 6 lat zwierzę nie dawało się złapać i ostrzyc; zaczęło przypominać wielką wełnianą kulę. Tuż po świętach wielkanocnych szczęście opuściło Shreka. Został namierzony i schwytany przez eksperta o pseudonimie Cage Fighter. - Gdy się do niego zbliżyłem, wpadłem w zachwyt - nie widziałem nigdy takiego futra - mówi łowca baranów. Shrek miał trafić do owczego fryzjera, ale zainteresowanie wełniastym baranem było tak wielkie, że jego właściciel zmienił zdanie.