Wschodnioniemiecka melancholia
Przy okazji obchodzonej hucznie okrągłej rocznicy upadku muru berlińskiego, sondaże dotyczące postępów w "zrastaniu się" dostarczają raczej łyżki dziegciu, niż osładzają smak bilansu ostatnich dwóch dekad - zauważa "Gazeta Wyborcza".
Według badań instytutu Allensbach z maja br. aż 63 proc. Niemców ze wschodu i 42 proc. ich rodaków z zachodu uważa, że różnice między obu częściami kraju przeważają. Tylko co dziesiąty jest zdania, że dominuje uczucie wspólnoty. Prawie połowa (49 proc.) mieszkańców byłej NRD uważa, że kraj Honeckera miał więcej dobrych niż złych stron, a także - że około 12 proc. Niemców w całym kraju chciałoby odbudowy muru berlińskiego. Tylko 25 proc. wschodnich Niemców czuje się dzisiaj pełnoprawnymi obywatelami republiki. To i tak o16 proc. więcej niż dwanaście lat temu.
Nostalgia za NRD jest wyrazem sprzeciwu wobec niełatwej codzienności w zjednoczonych Niemczech, a nie chęci odwrócenia biegu dziejów - akcentuje w swoim artykule "Gazeta Wyborcza".
INTERIA.PL/PAP