Tragiczny pożar w turystycznym raju. Wśród ofiar cudzoziemcy
Trzy osoby zginęły podczas niedzielnego pożaru hotelu w stolicy Tajlandii. Jak podały tamtejsze media ofiary śmiertelne to 24-letnia Brazylijka, 27-letni Ukrainiec i 35-letni Amerykanin. W wyniku pożaru siedem osób zostało rannych. Przyczyna tragedii nadal nie została ustalona. W momencie rozprzestrzeniania się ognia w hotelu przebywało 75 osób.
Pożar wybuchł w niedzielę na piątym piętrze sześciopiętrowego hotelu Ember, położonego przy ulicy Tanee, nieopodal popularnej wśród turystów ulicy Khao San. W wyniku pożaru zginęło trzech obcokrajowców. W momencie rozprzestrzeniania się ognia w hotelu przebywało 75 osób.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem ofiary udało się zidentyfikować. Jak podaje "Bangkok Post" to: 24-letnia Brazylijka, 27-letni Ukrainiec i 35-letni Amerykanin. Wiadomo, że młoda kobieta w zeszłym tygodniu zaręczyła się ze swoim partnerem.
Tajlandia. Tragiczny pożar w hotelu. Nie żyje trzech turystów
Jak podaje redakcja, kobieta zmarła w pomieszczeniu, w którym prawdopodobnie wybuchł pożar. Dwaj mężczyźni zmarli natomiast w szpitalach. W wyniku pożaru siedem osób zostało rannych, w tym pracujący w hotelu elektryk oraz dwoje Holendrów.
Jak poinformował gubernator Bangkoku Chadchart Sittipun, urzędnicy zakładają, że pożar wybuchł w pokoju nr 511, ponieważ płomienie zniszczyły tylko to pomieszczenie. Spośród 75 gości przebywających w hotelu w momencie incydentu, 34 uciekło na dach budynku i zostało ewakuowanych za pomocą drabin wozu strażackiego.
Pożar hotelu w Bangkoku. Lokalne media podają nowe informacje
Śledczy twierdzą, że Brazylijka, która została znaleziona martwa w pokoju nr 511 weszła do niego przez pomyłkę. 24-latka próbując uciec z zadymionego hotelu w ciemnościach, mogła się tam znaleźć, ponieważ drzwi do niego były otwarte.
Kobieta razem ze swoim chłopakiem, który oświadczył się jej w zeszłym tygodniu, zatrzymali się w pokoju 504. Podczas ucieczki 24-latka rozdzieliła się jednak ze swoim partnerem, który przeżył.
Z informacji "Bangkok Post" wynika, że w pokoju nr 511 mieli przebywać trzej Koreańczycy, ale nie było ich tam w chwili, gdy wybuchł pożar. Wiadomo, że śledczy zamierzali odszukać mężczyzn, aby zapytać ich o możliwą przyczynę pożaru.
Źródło: "Bangkok Post"
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!